web analytics

Często mówi się zupełnie wprost, zwłaszcza gdy chodzi o realizację codziennych „wyzwań”, że „pomysły bierze się z sieci, a realizacja następuje w rzeczywistości”.

W obliczu niedawno przeprowadzonego badania preferowanych stron internetowych klientów imigracyjnych, takie stwierdzenie nabiera zgoła nieprzyjemnego wydźwięku.

Darmowy internet to możliwe

Średnio w Niemczech płaci się 29,99 euro miesięcznie za internet. „Kulturowi wzbogacacze” mogą się jednak tylko z tego śmiać. Otóż surfują, całkowicie na koszt podatnika, zupełnie za darmo. Czego jednak „nowi przybysze” szukają w sieci? Seksu ze zwierzętami i płatnych stron pornograficznych są w czołówce, a za to płacimy, jak informowały anonimowe wiadomości.

Na naszych ulicach często można zobaczyć „strasznie traumatyzowanych uchodźców” w zupełnie nowych markowych ubraniach z ich smartfonami. Niemcy żyjący na granicy ubóstwa niejednokrotnie zastanawiają się, jak ci biedni uchodźcy mogą sobie na to wszystko pozwolić. Mają przecież wystarczająco dużo pieniędzy, aby zapłacić od 5 000 do 10 000 euro przemytnikowi, który zabierze ich do Europy. Kto publicznie zadaje pytanie, po co uchodźcy nowy iPhone, niejednokrotnie zostaje skrytykowany i musi cieszyć się, że nie zostanie umieszczony w „prawicowym” koszu.

Smartfony „niezbędne” dla uchodźców

Również Süddeutsche Zeitung natychmiast stanęła w obronie biednych uchodźców, pisząc, że smartfon to „nie towar luksusowy, lecz zaspokaja podstawowe potrzeby”. Gdyby dziecko z rodziny otrzymującej zasiłek Hartz IV próbowało używać tego argumentu przed pracownikiem biura pracy, prawdopodobnie otrzymałoby jedynie zmęczony uśmiech. Wnioskodawcy azylu jednak pilnie potrzebują smartfonów i dlatego chętnie płacimy za to z naszych podatków. W końcu młodzi mężczyźni muszą utrzymywać kontakt ze swoimi rodzinami w krajach ojczystych. Dlaczego jednak ich bliscy nie uciekli, pozostaje również tajemnicą. Że młodzi mężczyźni pozostawili swoje żony i dzieci w strefie wojny, co w naszych pojęciach nie może być uważane za szczególnie bohaterstwo.

Nielegalni wnioskodawcy azylu otrzymują w Niemczech dziś darmowy dostęp do internetu. Oczywiście są one dostępne wyłącznie dla uchodźców, jako Niemiec nie ma się dostępu do takiego korzystania. Ta nowa wynalazek nazywa się Freifunk-WLAN, z którego korzystają przybyli obcokrajowcy. Z relacji medialnych wynika, że „specjaliści”, którzy przybyli, intensywnie korzystają z internetu, na przykład, aby szukać homoseksualnych obrazów.

Wykaźników ruchu wykazały, że libijscy wnioskodawcy azylowi, którzy szczególnie często dokonywali odpowiednich wyszukiwań za pomocą swoich smartfonów w ostatnich miesiącach, wykazywali takie preferencje. Magazyn Salon donosił o najpopularniejszych zapytaniach w sieci ze strony bliskowschodnich i północnoafrykańskich specjalistów. Według tego, ci ludzie szczególnie często szukali słów kluczowych takich jak seks z osłem, świnią, psem, małpą czy kozą.

Preferencje płatnych stron

Również w Hamburgu uchodźcy chętnie odwiedzają strony pornograficzne w internecie. Nie korzystają jednak z dostępnych za darmo treści, lecz zupełnie bezwstydnie z płatnych ofert, co przecież nic ich nie kosztuje. Co prawda mieszkańcy ośrodków dla uchodźców muszą podpisać umowę o korzystaniu, która wyraźnie zabrania im np. odwiedzania płatnych stron, jednak „specjalistów” mało obchodzi, co podpisali. Po prostu odwiedzają strony, które chcą, bo znane są braki sankcji. Wyraźny zakaz odwiedzania stron pornograficznych nie interesuje nielegalnych imigrantów.

Niemcy po prostu płacą za wyrządzone straty finansowe, a odpowiedzialni w polityce zastanawiają się, jak mogliby delikatnie poinformować wnioskodawców azylu, że powinni przestrzegać tego, co potwierdzili swoim podpisem. Do tego czasu jednak intensywnie surfują dalej, a niemiecki podatnik finansuje poszukiwania seksu z osłami i małpami.

W Niemczech, Austrii i wielu innych krajach europejskich dzieje się zatem niewiarygodne, ale oczywiście mówienie o tym jest tabu.

***

Z powodu treści książka usunięta z obiegu przez lewicową cenzurę w Niemczech!

 

UPADEK EUROPY !  

TERAZ ponownie w sprzedaży!

Autor zajmuje się islamem od prawie 30 lat. Ta książka, wydana wreszcie po raz pierwszy w Polsce, pokazuje islam w całej jego nieupiękrzonej rzeczywistości jako egzystencjalne zagrożenie dla wolności i demokracji na świecie. Jeden z czytelników napisał: „Jan Sobiesky – Austriak polskiego pochodzenia, pokazuje nam w swojej nowej książce, jakie niebezpieczeństwo na nas czyha: ´niebezpieczeństwo bycia podbitym przez wyznawców faszystowskiej ideologii o podłożu religijnym, która gardzi ludzką godnością – ISLAM – (a nie ´islamizm´)!´.”Do zamówienia bezpośrednio w wydawnictwie: capitalbook.com.pl/pl/p/Upadek-Europy-Marian-Pilarski/5494

 

 

 

W języku niemieckim ukazała się  nowa książka. 

 

 

Nowa publikacja:

Maria Pilar rozlicza się z „zieloną zarazą”

 

Do zamówienia bezpośrednio ze strony:

https://www.buchdienst-hohenrain.de/

https://www.buchdienst-hohenrain.de/product_info.php?products_id=1887

 

 

NASZA MITTELEUROPA jest publikowana bez irytujących i zautomatyzowanych reklam wewnątrz artykułów, które czasami utrudniają czytanie. Jeśli to doceniasz, będziemy wdzięczni za wsparcie naszego projektu. Szczegóły dotyczące darowizn (PayPal lub przelew bankowy) tutaj (Details zu Spenden (PayPal oder Banküberweisung) hier.).

 

 

 

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert