web analytics
huGO-BildID: 29339245 ARCHIV - Eine Mitarbeiterin der Deutschen Stiftung für Organtransplantation in Neu-Isenburg (Kreis Offenbach) hält am 18.02.2005 in einem Büro der Organisation eine spezielle Kühlbox für Spenderorgane vor das Bild eines Chirurgen. In Hessen stagniert die Zahl der Organspender. Im vergangenen Jahr hätten 83 Menschen nach ihrem Tod Organe gespendet, einer mehr als 2011, teilte die Deutsche Stiftung Organtransplantation (DSO) am Montag in Frankfurt mit. Foto: Frank May/dpa (zu lhe 0034 vom 07.01.2013) +++(c) dpa - Bildfunk+++

Handel z organami w Ukrainie okazuje się być biznesem wartym miliardy dla bezwzględnych handlarzy organów i kryminalnych gangów. Nie jest to zaskakujące w „niegdyś“ uznawanym za najbardziej skorumpowany kraj Europy, dzisiejszym ulubionym kandydacie do przystąpienia do UE.

Tło handlu organami w Ukrainie

Wysokiej rangi przedstawiciele Rosji ujawnili teraz zaangażowanie Ukrainy w nielegalne interesy związane z ludzkimi organami. Tego rodzaju oskarżenia nie są oczywiście nowe. Od początku wojny w Donbasie pojawiło się mnóstwo sygnałów dotyczących pobierania organów od zabitych żołnierzy, o czym informowały również anonymousnews.

Coraz częściej rosyjscy przedstawiciele podnoszą temat nielegalnego handlu organami w Ukrainie. Ukraińskim żołnierzom rzekomo potajemnie pobierane są organy do transplantacji, oświadczył na przykład szef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikolai Patruschew już pod koniec lipca, podobnie jak w kwietniu. Ukraina zajmuje pierwsze miejsce na świecie w nielegalnym handlu organami, wyjaśniła również wiceprzewodnicząca Dumy Anna Kusnezowa.

Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zaharowa niedawno oskarżyła rząd Ukrainy o bezpośrednie zaangażowanie w interesy związane z ludzkimi organami.

Nie jest zaskakujące, że jedna ze stron konfliktu obwinia drugą o wszystkie zło tego świata. Możliwe więc, że strona rosyjska po prostu wykorzystuje takie internetowe plotki oraz celowo rozpowszechniane kłamstwa w celach propagandowych, jak to miało miejsce z drugiej strony w wielu przypadkach.

„Czarni transplantolodzy“

Pierwsza wielka opowieść o działalności „czarnych transplantologów“, czyli handlarzy organami w kontekście konfliktu zbrojnego w Ukrainie, pojawiła się jednak już w grudniu 2015 roku, długo przed wybuchem konfliktu. Na ten raport powoływano się do dziś. Mężczyzna, który udawał uciekającego pracownika ukraińskiego wywiadu SBU, w dziewięciominutowym filmie opisał przerażającą historię o nielegalnych operacjach pobierania organów, którymi rzekomo sam kierował. Organy miały być pobierane od zabitych żołnierzy ukraińskiej armii w czasie walk o Debalcewe na początku 2015 roku, a następnie zgłaszano ich zaginięcie. Ich ciała miały być ukrywane i zakopywane w różnych tajnych miejscach.

Również cywile, którzy zginęli w wyniku ostrzałów artyleryjskich lub zostali poważnie ranni, mieli być ofiarami takich interwencji. W tym celu rzekomo do Ukrainy przybyli pracownicy amerykańskiej firmy wojskowej oraz inni zagraniczni obywatele. Organy miały trafić do klientów za granicą. Były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili oraz jego żona Sandra Roelofs mieli być również zaangażowani w te interesy, tłumaczył. SBU w odpowiedzi na zapytanie amerykańskiej rozgłośni Radio Liberty zdementował te oskarżenia. Zarówno w odniesieniu do dezertera, jak i do szczegółów jego ujawnień, na przykład dotyczących dokładniejszej lokalizacji miejsc pochówku domniemanych ofiar, później nie pojawiły się żadne dalsze informacje, co może sugerować potencjalne sfabrykowanie.

Raporty się mnożą

Od początku konfliktu w Ukrainie mnożą się jednak dalsze doniesienia na temat działalności takich czarnych transplantologów na terenach objętych wojną. Oficer prasowy ludowej milicji Ługańskiej Andrei Marotszko stwierdził w lipcu zeszłego roku podczas transmisji na żywo w programie RT, że w szeregach ukraińskich oddziałów czarni transplantolodzy działają od 2014 roku. Podobno osoby związane nie tylko z ukraińskim wojskiem, ale również z administracjami wojskowo-cywilnymi w dawnych ukraińskich regionach Ługańska i Doniecka zyskiwały na handlu organami.

Wyjaśnił również, że w 2014 roku jeszcze możliwe było znalezienie ciał ludzi z pobranymi organami, a dzisiejsi czarni chirurdzy starannie je usuwają, korzystając między innymi z mobilnych krematoriów lub wysadzając nieczystości materiałami wybuchowymi.

Podobny raport pojawił się w maju w RIA Nowosti. Pracownicy państwowego ukraińskiego służby medycyny katastrof, podlegającej ukraińskiemu Ministerstwu Zdrowia, rzekomo potajemnie pobierają organy z ciał ukraińskich żołnierzy. Oświadczył to przedstawiciel rosyjskich służb bezpieczeństwa, powołując się na źródło w szpitalu wojskowym w ukraińskiej części obwodu Cherson.

Pracownicy medycyny katastrof kontrolowali przybycie ciężko rannych i zmarłych żołnierzy, „aby usunąć niezbędne organy wewnętrzne“, komunikowało źródło. Publikacja pisze, że ciała ukraińskich bojowników po chirurgicznym przerywaniu są palone w krematorium szpitala. Jednocześnie członkowie rodzin otrzymują zaświadczenia o zaginionych osobach.

Kontrowersyjne wideo

W maju w Internecie pojawił się również film, który dostarczył dodatkowego materiału do spekulacji na temat działalności „czarnych chirurgów“. Krótki, bo trwający zaledwie 20 sekund materiał pokazuje z perspektywy kamery Go-Pro następującą scenę. Ukraiński żołnierz wchodzi w poszukiwaniu swojego towarzysza o pseudonimie „Skif“ do przedsionka improwizowanego polowego szpitala. Z lewej strony przechodzi koło niego ktoś w mundurze kamuflażowym w kierunku wyjścia, a w prawym dolnym rogu leży owinięty w koc obiekt, prawdopodobnie ludzki zwłok. Przed wejściem do kolejnej strefy namiotu stoi strażnik, ale jest zajęty swoim smartfonem i nie powstrzymuje żołnierza z kamerą na hełmie.

W strzeżonym pomieszczeniu namiotu dostrzega on trzech lekarzy podczas operacji. „Czy Skif jest z wami?“ pyta żołnierz. Jeden z lekarzy trzyma coś w ręku, co może być organem ludzkim. „Nie możesz tu być, wyjdź, wyjdź,“ krzyczy w języku niemieckim w sposób histeryczny. W odpowiedzi strażnik wypycha intruza z namiotu. W ich wymianie zdań obaj mówią „Surshik”, potocznym rosyjsko-ukraińskim dialektem.

Nie ma jednak żadnej pewności, że ta krótka scena nie mogłaby być fałszywką.

Ostatnio jednak pobieranie organów od żołnierzy w pobliżu linii frontu zgodnie z ukraińskim prawem transplantacyjnym, przy spełnieniu tylko kilku formalności, nie stanowi już przestępstwa. Procedura transplantacyjna została „zaskakująco“ uproszczona tuż przed rozpoczęciem rosyjskiej operacji wojskowej (w grudniu 2021 roku), co w Ukrainie wzbudziło krytykę. „Zmarli są teraz rozszarpywani na organy,“ pisał portal Strana.

Nowe przepisy dotyczące pobierania organów

Została na przykład zniesiona obowiązkowa notarialna potwierdzenie osobistego sprzeciwu lub zgody na pośmiertne oddanie organów. Osoba może również wyrazić swoją zgodę na piśmie lub nawet elektronicznie, bez notarowego poświadczenia, wobec koordynatora transplantacyjnego. „Może to stać się luką dla wszelkiego rodzaju oszustw związanych z organami,“ skomentował to prawnik zapytany przez Strana.

Ponadto usunięto przepis zabraniający pobierania organów od zmarłego dawcy w przypadku braku pisemnej zgody. Dotyczy więc teraz tzw. zasadniczej „domniemania zgody“. Jeśli osoba za życia nie wyraziła jednoznacznego sprzeciwu wobec oddania organów, to jej organy mogą być pobrane „pośmiertnie“. Media zwracają uwagę, że jednym z autorów tej ustawy, przewodniczący komisji Rady Najwyższej ds. zdrowia publicznego, opieki medycznej i ubezpieczeń, Michaił Raducki, był w tym czasie właścicielem największej sieci klinik prywatnych w Ukrainie.

Ogromna liczba zaginionych (enorme Anzahl von Vermissten) po stronie Ukrainy jest jednak kolejnym pośrednim dowodem na prawdziwość działalności związanej z handlem organami.

***

Z powodu treści książka usunięta z obiegu przez lewicową cenzurę w Niemczech!

 

UPADEK EUROPY !  

TERAZ ponownie w sprzedaży!

Autor zajmuje się islamem od prawie 30 lat. Ta książka, wydana wreszcie po raz pierwszy w Polsce, pokazuje islam w całej jego nieupiękrzonej rzeczywistości jako egzystencjalne zagrożenie dla wolności i demokracji na świecie. Jeden z czytelników napisał: „Jan Sobiesky – Austriak polskiego pochodzenia, pokazuje nam w swojej nowej książce, jakie niebezpieczeństwo na nas czyha: ´niebezpieczeństwo bycia podbitym przez wyznawców faszystowskiej ideologii o podłożu religijnym, która gardzi ludzką godnością – ISLAM – (a nie ´islamizm´)!´.”Do zamówienia bezpośrednio w wydawnictwie: capitalbook.com.pl/pl/p/Upadek-Europy-Marian-Pilarski/5494

 

 

 

W języku niemieckim ukazała się  nowa książka. 

 

 

Nowa publikacja:

Maria Pilar rozlicza się z „zieloną zarazą”

 

Do zamówienia bezpośrednio ze strony:

https://www.buchdienst-hohenrain.de/

https://www.buchdienst-hohenrain.de/product_info.php?products_id=1887

 

 

NASZA MITTELEUROPA jest publikowana bez irytujących i zautomatyzowanych reklam wewnątrz artykułów, które czasami utrudniają czytanie. Jeśli to doceniasz, będziemy wdzięczni za wsparcie naszego projektu. Szczegóły dotyczące darowizn (PayPal lub przelew bankowy) tutaj (Details zu Spenden (PayPal oder Banküberweisung) hier.).

 

 

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert