Społeczeństwo nie może być zmuszane do tolerancji.
Tęcza na Reichstagu, radość dla genderowego szaleństwa podczas ESC: Kto się nie nawraca na queerową religię, uważany jest za zagrożenie. To, co niegdyś było prywatne, staje się racją stanu. Sprzeciw niepożądany. Ile dyktatury mniejszości zniesie społeczeństwo?
Polityka flagowa i kult mniejszości.
Zdjęcie: Leonhard Lenz, Już w 2022 roku flaga tęczowa powiewała przed budynkiem Reichstagu, Wikimedia Commons, domena publiczna.
Tęczowa flaga na budynku Reichstagu, konkurs muzyczny z kolorową różnorodnością. Ostatnie dni po raz kolejny udowodniły, że w Niemczech cierpimy nie tylko pod dyktando mniejszości. I jako gejowi przychodzi mi to stosunkowo łatwo, bo nie mam ambicji wynoszenia swojej orientacji seksualnej do rangi ideologii. Tak więc podczas gdy w Bazylei trwało gorączkowe kibicowanie osobom niebinarnym, nowy przewodniczący Bundestagu nie przegapił okazji, by kontynuować praktykę, która stała się już tradycją i musi być źródłem irytacji dla wszystkich tych, którzy w swej racjonalności uważają za niemożliwe, by czerń, czerwień i złoto na naszym parlamencie musiały ustąpić miejsca symbolowi rzekomego kosmopolityzmu i przesadnej tolerancji.
Z kategoryzacji AfD jako zdecydowanie prawicowej ekstremy przez związany instrukcjami koloński urząd wiemy jednak, że w razie wątpliwości za zagrożenie dla wspólnego dobra uznaje się nie wstępowanie w szeregi tych, którzy tzw. „queerowość” uznają za ostateczność stworzenia, a zamiast tego odwołują się do koncepcji niepodzielnego, bo naturalnego dwupodziału.
Rzeczywistość biologiczna i nieograniczone samostanowienie
W dzisiejszych czasach nie wydaje się już zgodne z naszą konstytucją uznawanie regularności ewolucji i biologii za niezmienną normalność, zgodnie z którą różnorodność nie jest alternatywą dla mężczyzny lub kobiety. I chociaż istnieje odważne ostrzeżenie przed przenikaniem konserwatywnych wartości do centrum naszego społeczeństwa – które jeszcze dekadę lub dwie temu uważane były za szlachetną cnotę, a obecnie są uznawane za niehonorowe i źle widziane – to rzekomo sprzeczne z ludzką godnością jest nieprzyznawanie jednostce samostanowienia aż do przesady.
Jeśli ci, którzy obawiają się utraty finansowania dla CSD, mieliby krzyczeć, byłoby to zbyt rozsądne i wyraz pragmatyzmu, aby nie wspierać już pokazywania nieudanych egzystencji w farbie, skórze i pieluchach z publicznym lub prywatnym finansowaniem. W końcu nie ma to nic wspólnego z demonstracją na rzecz większej równości i mniejszej dyskryminacji, którą trudno prześcignąć pod względem nieprzyzwoitości i obrzydliwości. Zamiast tego wydaje się, że jest to co najmniej aberracja smaku, ale prawdopodobnie także aberracja umysłu, co dzieje się na naszych ulicach pod względem ekstrawersji.
Prywatna sprawa czy publiczna tyrania
Nie można oczekiwać, że zbiorowość będzie akceptować wszelkie naruszenia moralności, norm, wartości i nakazów jako narzucone wszelkiemu rozumowi, bo za polityką i mediami stoją lobbyści ze swoimi klubami moralności, ale też przejmują całe organizacje pozarządowe, by ostatecznie instrumentalizować tych, którzy czują miłość do rówieśników, ale praktykują ten uranizm tylko w sypialni.
Sprawy prywatne nie powinny być upubliczniane
Nie nadają się również jako wytyczne dla struktury. Zieloni i lewica ogłosili arbitralność lub arbitralność jako standard dla struktury, która już się zgubiła. Bajkowa narracja o wrogości wobec pewnych stylów życia jest nieco groteskowa, biorąc pod uwagę znikomą liczbę oświeconych obywateli, którzy mieliby jakikolwiek problem z tym, że męskość staje się męskością, a kobiecość kobiecością. Podejrzliwość pojawia się tylko w przypadku wypaczenia wszystkich konwencji, za pomocą których zmarginalizowana grupa tyranizuje resztę. I nikt, kto nalega na minimalny konsensus, że rozum jest jedyną niezawodną zasadą przewodnią każdej społeczności, nie musi tego znosić.
Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany przez naszego partnera medialnego Der Status.
***

CENZURA: Od Maja w Niemczech wycofana z handlu !!!
W języku niemieckim ukazała się nowa książka. Może wkrótce i w Polsce…
Nowa publikacja:
Maria Pilar rozlicza się z „zieloną zarazą”
Do zamówienia bezpośrednio ze strony:
https://www.buchdienst-hohenrain.de/
https://www.buchdienst-hohenrain.de/product_info.php?products_id=1887
NASZA MITTELEUROPA jest publikowana bez irytujących i zautomatyzowanych reklam wewnątrz artykułów, które czasami utrudniają czytanie. Jeśli to doceniasz, będziemy wdzięczni za wsparcie naszego projektu. Szczegóły dotyczące darowizn (PayPal lub przelew bankowy) tutaj (Details zu Spenden (PayPal oder Banküberweisung) hier.).