web analytics
Internationaler Gerichtshof will Klima-Knebel für die Industrie | Bild: dpa

Zdjęcie: dpa. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości chce narzucić przemysłowi ograniczenia klimatyczne

Samozwańczy Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze chce narzucić całemu światu, co ma być „obowiązkowe zgodnie z prawem międzynarodowym” w kwestii klimatu. Bez pozwu. Bez postępowania. A przede wszystkim bez możliwości obrony. Skutki dla przemysłu są katastrofalne.

Autor: MEINRAD MÜLLER | To, co Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze opublikował 23 lipca, wygląda jak wyrok przeciwko każdemu, kto nadal samodzielnie myśli, produkuje i posiada własność. Nie był to wyrok. Była to tylko „opinia”. Tak się twierdzi. A jednak:

Ten samozwańczy „sąd światowy” ośmiela się dyktować całemu światu, co w kwestii klimatu ma być „obowiązkowe zgodnie z prawem międzynarodowym”. Bez pozwu. Bez postępowania. A przede wszystkim bez możliwości obrony.

Banki mogą odmówić udzielenia kredytu

Dzięki tej opinii rządy otrzymują to, czego potrzebują: carte blanche na nowe środki represji. Niezależnie od tego, czy chodzi o podatek od CO₂, zakaz stosowania silników spalinowych, obowiązek ogrzewania czy wymogi dla przedsiębiorstw – od teraz wszystko można egzekwować „powołując się na Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości”.

Również banki zareagują. Przedsiębiorstwa, które nie są wystarczająco ekologiczne, będą postrzegane jako ryzyko. Kredyty? Tylko po zobowiązaniu się do redukcji emisji CO₂. Kapitał? Tylko w zamian za rezygnację z emisji CO₂.

Zarządzający aktywami nie będą już inwestować, ale nakładać na siebie ograniczenia. Gospodarka będzie prowadzona za nos przez ESG.

Są państwa i ludzie, którzy zaprzeczają naturalnym zmianom klimatycznym. Są też takie sądy.

Kiedyś była to wiedza powszechna: klimat się zmienia. Od tysięcy lat. Z przemysłem i bez niego. Dzisiaj ten fakt budzi podejrzenia. Dozwolone jest tylko to, co pasuje do światopoglądu. A to oznacza: CO₂ jest złem, a kto go relatywizuje, zostaje uznany za zagrożenie.

A przecież to właśnie nowi inkwizytorzy klimatyczni zaprzeczają naturalnym zmianom klimatu. Z przekonania, z kalkulacji, z interesu władzy. Słońce? Podobno nie ma znaczenia. Wulkany? Ignorowane. Orbita Ziemi? Teoria spiskowa. Winny jest tylko kierowca diesla. I to on ma teraz zapłacić.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości dostarcza nowe wyznanie wiary

Ta „ekspertyza” nie jest analizą prawną. Jest to nowa liturgia. Dogmat, wprowadzony do międzynarodowych biurokracji, organizacji pozarządowych i aparatów prawnych. Kto w to wątpi, nie jest podważany, ale oznaczany. Jako niebezpieczny, zacofany, niesolidarny. Nie ma już potrzeby dyskusji. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości wypowiedział się.

Zamknięcie firm, przekazanie majątku

Pojęcie „odpowiedzialności” staje się bronią. Sztuczka jest prosta: zamiast mówić o winie, mówi się o odpowiedzialności. Brzmi lepiej, ale działa tak samo. Kto ponosi odpowiedzialność, musi coś zrobić. A kto nic nie robi, narusza „obowiązki wynikające z prawa międzynarodowego”. W przyszłości wystarczy to, aby zamknąć firmy, przekazać majątek, ukarać całe branże.

To nie jest prawo – to wykonywanie władzy

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości nie zna niewinności. Każdy, kto oddycha, produkuje, osiąga zyski, jest podejrzany. Ponieważ wszystko wytwarza CO₂. A CO₂ jest nowym złem.

Konsekwencją tego są pozwy przeciwko przedsiębiorstwom. Sankcje wobec państw. Dyrektywy dotyczące CO₂ dla sektora prywatnego. Wszystko oparte na dokumencie z Hagi, który nigdy nie miał być wyrokiem, ale jest wykorzystywany w ten sam sposób.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości nie wydał wyroku. Ale zaznaczył, kto ma być posłuszny w przyszłości, a kto musi ponieść karę.

Nowa wiara w klimat ma dokument programowy. A sąd, który nie jest uznawany przez 119 państw, stawia się ponad nimi wszystkimi.

To nie jest sprawiedliwość. Nazywa się to pełnomocnictwem generalnym do pozbawienia praw.

 

***

 

 

                             UPADEK EUROPY !

 

                                 TERAZ ponownie w sprzedaży!

 

Autor zajmuje się islamem od prawie 30 lat. Ta książka, wydana wreszcie po raz pierwszy w Polsce, pokazuje islam w całej jego nieupiękrzonej rzeczywistości jako egzystencjalne zagrożenie dla wolności i demokracji na świecie. Jeden z czytelników napisał: „Jan Sobiesky – Austriak polskiego pochodzenia, pokazuje nam w swojej nowej książce, jakie niebezpieczeństwo na nas czyha: ´niebezpieczeństwo bycia podbitym przez wyznawców faszystowskiej ideologii o podłożu religijnym, która gardzi ludzką godnością – ISLAM – (a nie ´islamizm´)!´.”Do zamówienia bezpośrednio w wydawnictwie: capitalbook.com.pl/pl/p/Upadek-Europy-Marian-Pilarski/5494

 

 

 

W języku niemieckim ukazała się  nowa książka. 

 

 

Nowa publikacja:

Maria Pilar rozlicza się z „zieloną zarazą”

 

Do zamówienia bezpośrednio ze strony:

https://www.buchdienst-hohenrain.de/

https://www.buchdienst-hohenrain.de/product_info.php?products_id=1887

 

 

 

NASZA MITTELEUROPA jest publikowana bez irytujących i zautomatyzowanych reklam wewnątrz artykułów, które czasami utrudniają czytanie. Jeśli to doceniasz, będziemy wdzięczni za wsparcie naszego projektu. Szczegóły dotyczące darowizn (PayPal lub przelew bankowy) tutaj (Details zu Spenden (PayPal oder Banküberweisung) hier.).

 

 

***

 

 

***

***

 

 

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert